//Zofia Posmysz. Auschwitz a literatura//
Zofia Posmysz. Auschwitz a literatura
27.01.2017 - 02.04.2017
Wernisaż: 26.1.2017, godz. 18
Wystawa jest częścią programu towarzyszącego premierze opery Pasażerka w Musiktheater im Revier w Gelsenkirchen.
Zofia Posmysz to urodzona pisarka. To również osoba o najwyższych standardach etycznych. W latach 1942–1945 była więźniarką Auschwitz-Birkenau. Od 1943 – do opuszczenia obozu w Marszu Śmierci – pracowała jako szrajberka w kuchni i magazynie. Każdą przerwę w pracy i momenty nieuwagi kapo Zofia Posmysz wykorzystywała na pisanie wierszy. Ta dziewczęca poezja – inspirowana twórczością polskich skamandrytów – wyrażała bolesne pragnienie wolności, miłości i bliskości rodziny. Był w tych wierszach krzyk, ale również wyciszenie i źródło siły.
Dramat obozowy ukształtował umysł i etykę twórczą Zofii Posmysz. Zrozumiała, że przekazywanie zła Auschwitz – które z pozycji normalnego życia jest niewyobrażalne – wymaga szczególnej narracji i tonacji. Doskonałym przykładem tej strategii jest Pasażerka. Opisana historia nie zajmuje się ofiarą, ale została napisana z pozycji oprawcy; odnosi się do tego, co najważniejsze – czyli do źródła zła. Ten zabieg pisarski był źle odebrany przez komunistycznych krytyków literackich. W latach 50. i 60. panowała w Polsce potrzeba odwetu i potępiania. Nie szukano zrozumienia. Zofia Posmysz od samego początku wiedziała, że jedynym antidotum na zło jest zrozumienie jego przyczyn.
Pasażerka to fenomen literacki. Historia esesmanki, która na statku rozpoznaje byłą więźniarkę, przeszła chyba wszelkie możliwe transformacje medialne. Zaczęło się od słuchowiska radiowego, potem powstały powieść i scenariusz filmowy, dalej tragicznie niedokończony film Andrzeja Munka, a na końcu libretto do opery, do której muzykę napisał Mieczysław Weinberg. Każde przetworzenie trochę inaczej eksponowało i nagłaśniało treść. Ale największą siłą Pasażerki jest to, że jej przekaz zrodził się z ludzkiej potrzeby zrozumienia własnej krzywdy i wyjaśnienia zła, które za nią stało.